Wczoraj otrzymaliśmy opinię od radiologa Andrzeja Sobańskiego po testowaniu sondy MyUSG WiFi / USB C10-RL USG 3 w 1 z podwójna głowica. Zapraszamy do krótkiej lektury :)
"Jestem radiologiem z 25 letnim stażem pracy z RTG i USG oraz 20 letnim z TK.
Aparat Państwa zaskakuje dokładnością wykonania, małymi rozmiarami oraz miłym, dobrej klasy plastikiem obudowy.
Wielkość jest dobra, testowaliśmy w rękach drobnej kobiety i dobrze zbudowanego mężczyzny, w drugim przypadku trzeba trochę inaczej trzymać.Tak samo opakowanie jako ochronne i podróżne jest wygodne, małe i wytrzymałe.Aparat szybko się ładuje, wystarcza na kilka badań a poza tym ładowanie indukcyjne pozwala go doładować między badaniami.
Bardzo łatwo przełącza się głowice linia/convex co usprawnia pracę a wskaźnik naładowania baterii pozwala na jej planowanie
Aplikacja do użytku jest bardzo intuicyjna, najlepiej w/g mnie zainstalować ją na tablecie, gdyż na telefonie jest zbyt mały obraz.
Ja pracowałem na tablecie 10 calowym, który bardzo szybko i łatwo łączy się z aparatem, po zapamiętaniu hasła wystarczy włączyć głowicę i połączy się po jednym kliknięciu.
Ustawie aparatu pozwalają na personifikację obrazu i warunków badania - głębokość, moc i ogniska.Obraz czysty, przy dobrym ustawieniu bez ziarna.
Funkcje dodatkowe łatwo dostępne i szybko działają.Doppler działa dobrze, wyniki przepływów porównywalne z aparatem stacjonarnym w moim przypadku Samsunga.
Bardzo dobra opcja zapisania filmu z badania.
I dwa minusy
- krótka głowica liniowa ale rozumiem że aparat ma być mały, natomiast są sposoby by z taką głowicą pracować
- grzanie się aparatu - ciepło ręki plut przetworniki, plus baterie i cały sprzęt w aparacie robią swoje, po zrobieniu 2-3 badań czuje się ciepło ale może pisanie wyniku i odłożenie go pozwoliłoby mu ochłonąć
Myślę jako praktyk, że aparat mały - wielkości komórki przenośny dwugłowicowy nie wymagający zasilania w cenie jednej głowicy jest wart zainteresowania dla personelu który wykonuje badania mobilnie - ratownicy, lekarze rodzinni, lekarze w zespołach ratunkowych, fizjoterapeuci oraz w zakładach radiologii w szpitalach - lekarze radiolodzy biegają i wożą swoje aparaty stacjonarne po oddziałach do ciężkich pacjentów a teraz mogą wziąć głowicę/aparat i przejść się na inny oddział.Do pracy ciągłej w gabinecie USG myślę że tylko w wypadkach konieczności - brak prądu."